Del Toro ma klasę, nie boi sie uśmiercać bohaterów. I prawdziwych bitew.
Mam nadzieję iż dożyję do premiery kolejnego sezonu. Trochę się martwię tym, że być może Del Toro nie da rady dorównać pierwszemu.
Ten dał radę głównie dzięki konfliktowi, tragicznemu w skutkach, jaki toczył się pomiędzy Morganą, a Arturem. Wydał mi się o wiele ciekawszy niż perypetie poszczególnych bohaterów znanych z poprzednich seriali. Konflikt był dojrzalszy, pełen cierpienia i braku wzajemnego zrozumienia - dzięki temu z przyjemnością śledziłem jego przebieg.
Dokładnie ale za to z wszystkimi postaciami więc może być super. 2021 przybywaj.