Jeśli ktoś lubi twórczość Leny Dunham, filmy o niepowodzeniach i rozczarowaniach, o życiu zwyczajnych ludzi, ciężkim i bez niczyjej pomocy, to jest właśnie to. Film jest
powolny, ale to działa tylko na jego korzyść. Do tego idealny Christopher Abbott z tym swoim uśmiechem rozrabiaki.
Polecam, zdecydowanie polecam, chociaż ostrzegam, że widzowie lubiący mocne wrażenia i szybką akcję mogą się rozczarować.
nastrojowy i lekko melancholijny film, ale zdecydowanie nie nudny, nie banalny, lekki, ale na przemyślenia, z dobrą muzyką w tle ;)
a co do tego filmu ma Lena Dunham? Zero wkładu w film, nie ma sensu jej reklamować przy okazji tego, że ktoś z obsady dziewczyn gra w jakimkolwiek filmie. To Głupie.
Ma to do tego, że ten film bardzo przypomina jej twórczość. Kim Ty jesteś, żeby oceniać coś jako głupie?
Gdybym nie widziała już filmu, po opisie maaart na pewno chciałabym go obejrzeć.
Głupie bo tak uważam. I mam prawo do własnego zdania. Ty masz prawo sądzić inaczej.
Co do filmu - 1/10, nudny, ckliwy, absolutnie beznadziejny. Przynajmniej dla mnie.
Uważać możesz wiele rzeczy, a prawo do własnego zdania jest przereklamowane. Wystarczy być grzecznym wobec innych i już ma się łatwiejsze życie, przynajmniej na FW. To taka mała rada ode mnie.
Forum tematyczne służy do wypowiadania własnych opini. Grzeczny jestem zawsze, ale nie bedę zgadzał się kiedy uważam inaczej. Nie jestem trebikiem w maszynie, mam swój rozum.
Jak najbardziej, ale Twój pierwszy post skierowany do założycielki tematu jest ewidentnie zaczepny i niemiły, skoro stwierdzasz, że to głupie co ktoś mówi, tylko dlatego, bo on ma własne zdanie.
Pozdrawiam
głupie jest to, że film promuje się nazwiskiem Leny D. - zresztą dla mnie to wręcz antyreklama i głupim jest ze strony marketingowej. Jeżeli chcesz coś polecić, użyj właściwych argumentów i to przekonujących.
A czy ktoś z nas tutaj jest marketingowcem? Dla mnie argument jest jak najbardziej przekonujący, bo tak jak powiedziałam - ja bym obejrzała ten film na podstawie wypowiedzi maaart, gdybym nie widziała go wcześniej. Kiedy wchodzę na FW nie chcę czytać spojlerów, a właśnie przemyślenia ludzi, którzy widzieli i potrafią jakoś zachęcić do filmu.
maaart to zrobiła, a Ty stwierdziłeś, że to głupie. Są naprawdę głupie wypowiedzi na FW, gdzie człowiekowi jeżą się włosy na głowie, ale czy dla Ciebie głupie jest, że komuś ten film skojarzył się z twórczością Dunham i go jako taki polecił? Bronisz tu prawa do własnego zdania, a zniechęcasz innych do tego, aby wyrażali swoje. To hipokryzja.
tak bronię i moje zdanie brzmi: To Głupie. I tyle w temacie. Nie bronię jej pisać czego chce ale ja też moge.
Jesteś strasznie dziecinny w sposobie swojego pisania. Nie przysporzy Ci to tutaj sympatyków, bo mimo rzeczowego pisania do Ciebie i grzecznego tonu, odpisujesz jak obrażony nastolatek, ale tak jak pisałeś - możesz pisać co Ci się żywnie podoba, reszta może po prostu wybrać innych do zabawy, a Ty zostaniesz z piłką na aucie.
Miłego życia, będąc wiecznie zaczepnym i nadąsanym.
Pozdrawiam i wyłączam się z tego tematu.
Gdzie takie snopy, jak ten Unibet się rodzą? Przecież TO nie ma za grosz poczucia taktu, o uprzejmości już nie wspominając.
Tak, ja też zauważyłam w "Hello, I must be going" jakiś pierwiastek, jakby stempel Leny, więc coś musi być na rzeczy.