Cóż podchodziłem do tego seansu z dystansem i nadzieją, że dostarczy mi on jakiejkolwiek rozrywki. Niestety rzeczywistość okazała się bardziej brutalna.Film poza scenami walki i orientalną stylizacją nie ma nic ciekawego do zaoferowania. Wtórna fabuła wystarczająca na niewiele ponad półtorej godziny, ciągnie się ślimaczo przez ponad dwie i nuży przy tym niemiłosiernie. Gra aktorów także wypada blado, albo ich postacie są przerysowane, albo grają oni jakby udział w tym filmie sprawiał im ból wypisany na twarzy. Mimo że lubię filmy typu Hero(jest wśród moich ulubionych) i Przyczajony Tygrys, serdecznie odradzam oglądanie tego filmu, luźno opartego na Siedmiu Samurajach Kurosawy. Jeśli więc masz coś ciekawego od roboty albo jakiś inny film do oglądnięcia, jestem pewien, że prawie każdy wybór będzie lepszy od tego zobrazowania walki dobra ze złem. Moim zdaniem stracone dwie godziny życia. 4/10.
Nie dałem rady obejrzeć do końca, więc nie wystawiam oceny.
Ogólnie, słaba realizacja. Sceny walk, kręcone tak, że niewiele widać - w porównaniu do podobnych produkcji, wypada kiepsko. Samo prowadzenie kamery -momentami- jest irytujące, kamerzysta obcina kadr albo robi zbyt duże zbliżenia. Stylizacja, gra aktorska nie jest na dobrym poziomie.
Film akcji, momentami baśń, fantasy - wszystko i nic.
Nie polecam.
Obejrzałem do końca, ale film bardzo słaby - przez fabułę, grę aktorów po "oklepane" efekty ze starych filmów o kung-fu. Przyłączam się do opinii.