Szmira jakich dużo. To typ filmu ,,nowego rozdania,, jak z Seagalem, Snipes, Van Dammem i resztą świetnych aktorów z dzieciństwa. Wszystko na jedno kopyto. Daję trójkę tylko za niezłą obsadę, ale pewnie przez to nie starczyło kasy na lepszy scenariusz.