Beznadziejny film i to jeszcze strasznie wydluzony wole se puscic pierwszy lepszy film ze stathamem i mam akcje, wybuchy i panienki a tu samo gadanie o dupi e marynie. Sterling Hayden troche ratuje film swoja gra ale i tak nudy straszne
Trzeba być bardzo nudnym człowiekiem, żeby ten film uznać za nudny. Se puść Willisa, nie wymaga myślenia.
najwidoczniej nie twoje klimaty, mi też nie przypadł do gustu, choć kreacja pana Marlonajest świetna, Nie mam zamiaru jechać po tym filmie, bo jest wiele osób które uwielbiają go. Skoro wolisz oglądać Stathama to znaczy że kręcą cie typowe proste akcyjniaki i tego się trzymaj:)
Akcja, wybuchy i panienki, trafiles w samo sedno dlaczego ten film nie przypadł Ci do gustu. To klasyka i pozycja obowiązkowa dla ludzi inteligentnych.
Chciałeś chyba powiedzieć "pozycja obowiązkowa dla ludzi starających się o status inteligentnych". Przecież w towarzystwie wystarczy powiedzieć "Według mnie Ojciec Chrzestny to najlepszy film wszech czasów" i od razu nasze poważanie rośnie jak na drożdżach. Podobnie, jeśli publicznie sprzeciwimy się wartości artystycznej tego filmu, możemy spodziewać się wypowiedzi typu "do tego filmu trzeba dorosnąć, jak go nie rozumiesz to się nie wypowiadaj", "Idź oglądać szklaną pułapkę skoro go nie rozumiesz", czy też "gimbus!" , a także utraty co niektórych znajomych.
Człowiek inteligentny nie ocenia innych według ich gustu, a Godfather jest tylko filmem i może mi się nie podobać co nie uwłacza mojej inteligencji.
Najlepszym filmem wszech czasów wcale nie jest Ojciec chrzestny tylko Ojciec chrzestny II. :)
Skoro to jest dla ciebie beznadziejny film to włącz sobie k#rwa Transformers tam masz akcje i Megan Fox, a to jest film dla dorosłych, dziecko więc więcej takich filmów nie oglądaj bo wnioskując po twojej wypowiedzi jesteś gimnazjalistą albo i młodszym dzieciakiem
Ktoś, kto woli obejrzeć Transformers od Ojca, nie jest gorszy od tego, który woli obejrzeć Ojca niż Transformers...
Trochę mnie poniosło :D
Ale nazywać Ojca Chrzestnego filmem beznadziejnym to już przesada
Hmm nie wiem ile masz lat, ale ja kiedyś próbowałam obejrzeć ten film i też go nie rozumiałam, wogóle mi się nie podobał i nie wiedziałam czym się ludzie zachwycają więc przerwałam seans. Okazało się, że nie dojrzałam do takich filmów, teraz go obejrzałam dopiero mając 24 lata na koncie. Film mi się bardzo podobał, ale wiadomo, że jest stary (40 lat to już kawał czasu) i ludzie wychowani na dynamiczniejszych filmach mogą uznać, że trochę się ciągnie akcja za wolno.
Oczywiście to była taka marna prowokacyjka, według mnie Ojciec Chrzestny to najlepszy film w historii kina.
Szczerze to ja się nabrać nie dałem.
Widzę, że piszesz źle o tym filmie, a obok "ocena: 10" i do ulubionych.
Tak więc domyślałem się, że coś nie tak.
No, ale powinieneś..ekhm, powinniśmy być zadowoleni z rezultatów tej prowokacji. Żadna osoba nie przyznała Ci racji w odniesieniu do pierwszego postu, także jest dobrze.
Po prostu efekt zazwyczaj jest swietny. Pod postem krytykujacym jakies dzielo (zazwyczaj powszechnie uwazane za genialne), mozna czesto zobaczyc mase prymitywnych odpowiedzi typu "jestes zbyt glupi zeby to zrozumiec", "wlacz se transformery bo to kino dla ciebie" itp. Oczywiscie ta prowokacja jest (jak dla mnie) nadzwyczaj slaba, bo nie mamy tu zadnych (chocby na pozor) dobrych argumentow, wiec wiekszosc uztkownikow nawet nie raczy odpisac.