Mimo poważnego tematu, niezlej obsady, jak dla mnie kompletny brak dramaturgii, film nijaki i momentami nudny...
Zgadzam się absolutnie, dla mnie jako dla pielęgniarki czasem nawet irytujący... Jestem rozczarowana filmem, spodziewałam się czegoś znacznie lepszego...
Dokładnie- wiele się po nim spodziewałam. Myślałam, że jeśli ktoś studiował w Czechach reżyserię, to może wreszcie stworzy film na miarę tragikomedii naszych południowych sąsiadów.
może idąc na film nie należy się niczego "spodziewać"...
a czasami nie ten nastrój, nie ten dzień...
To jest na prawdę dobry film :-)
Popieram,mimo że film ma ciężką historie,podwójna choroba,śmierć,to jest pokazany w bardzo zabawny sposób.Najlepsza scena jak Kulesza z Marianem jarali zioło :D.Do tego fajnie odegrane role przez głównych bohaterów.Ja oceniam na 8 i jak najbardziej polecam :).
Film był intensywnie promowany i chyba ta promocja paradoksalnie się mu nie przysłużyła. W DD TVN z wypiekami na twarzy opowiadali, jaki to wybitny film, jak to ukazuje skomplikowanie relacji w rodzinie, jaki jest odkrywczy, głęboki itd. Kurczę, po jego obejrzeniu nie mogę się podpisać pod żadną z tych pozytywnych opinii. Moim zdaniem nie było w nim nic odkrywczego dla osoby, która ma więcej niż 30 lat. Sposób ukazania relacji był równie "głęboki" jak one same. Historia z potencjałem, aktorzy z potencjałem (świetna kreacja Muskały, Dziędziel standardowo bezbłędny), a wyszło jakoś tak miałko, powierzchownie i - co tu dużo kryć - mało ciekawie. Akcja płynie leniwie, choć temat śmiertelny - tak bywa w prawdziwym życiu, nie przeczę, ale niczego odkrywczego w tym nie ma. A jeśli jest, to chyba dla prezenterek telewizyjnych o zamerykanizowanym umyśle.
Kończę oglądać TVN.
A w filmie polskim, proszę pana, to jest tak: nuda... Nic się nie dzieje, proszę pana. Nic. Taka, proszę pana... Dialogi niedobre... Bardzo niedobre dialogi są. W ogóle brak akcji jest. Nic się nie dzieje. A polski aktor, proszę pana... To jest pustka... Pustka, proszę pana... Nic! Absolutnie nic. Załóżmy, proszę pana, że jak polski aktor, proszę pana... Gra nie? Widziałem taką scenę kiedyś... Na przykład, no ja wiem? Na przykład, zapala papierosa, nie? Proszę pana, zapala papierosa... I proszę pana, patrzy tak: w prawo... Potem patrzy w lewo... Prosto... I nic... Dłużyzna, proszę pana... To jest dłu... po prostu dłu... dłużyzna, proszę pana. Dłużyzna..
Taki czas, że stare kody kulturowe nie działają. Mòwisz, patrzysz, a nikt nie łapie i nie śmieje się. Pewnie 99% tych co przeczytali Twòj komentarz, nie wie, że to cytat a tym bardziej skąd.
jawol, her sztumbanfirer. w 100% się zgadzam, przereklamowana amatorska kiszka z Dziędzielem, aktorem tysiąca filmów, a w każdym taki sam.
czasami dobry czasami non-stop taki sam przez co przewidywalny, oklepany. Świetny na pewno we wcześniejszych rolach z lat 70-tych, 80-tych np. Sól ziemi czarnej , Perła w koronie, Party przy świecach.
dokładnie jest tak jak mówisz. Sztuczni bohaterowie, jak z serialu. Rezyser nie zadał sobie trudu, aby wejść z środowisko, które prezentuja jego bohaterowie. Dramaturgia siada. Dialogi to szczekanie. Dziegiel na okrągło powtarza jedna kwestię: piz...y wołowe. Sceny na intensywnej terapii... ręce opadają. W sumie tanie widowisko, które znalazło swojego odpowiedniego odbiorcę. Zatem voila!
Specjalnie obejrzałem by ocenić Ciebie jako specjalistę w sprawie montażu, cały czas widziałem ten post przed oczami i wyłem ze śmiechu, nie masz pojęcia o montażu to się nie kompromituj:)
Dla mnie może nie słaby, ale średni. Po tak pozytywnych ocenach dla polskiego filmu spodziewałem się czegoś naprawdę dobrego. Film mógłby być niezłym odcinkiem jakiegoś serialu, ale na film to za mało.
Zgadzam się, za mało na film. Miałam dziwne wrażenie, że jest fragmentaryczny. No i teraz jest chyba taka maniera, żeby pokazywać zbliżenia zmęczonej twarzy, nie trzeba wtedy grać, wystarczy mieć kurze łapki pod oczami. Zawiodłam się.
Dziwne, że reżyserka zrobiła ten film techniką serialową, gdzie tymczasem jest teraz taki trend, by seriale telewizyjne robić techniką filmową, co ma podnieść jakość serialu. A tu Dębska robi na odwrót.
Zgadzam się- ten film jest jak TV Special Na dobre i na złe. Bajka dla bezrobotnych, którzy chcą zobaczyć pięknych, bogatych, którzy palą jointy i jeżdżą luksusowymi autami, ale przeżywają antyczne tragedie siostrobójczej walki przy okazji śmierci rodziców.
Beznadziejne. Król jest nagi. Nie wiem za co mógłby dostać jakąkolwiek nagrodę. Patos, patos... Żal publicznych pieniędzy na tak słaby film.
a ja myślę, że estetyka odgrywała tu konkretną rolę. w zestawieniu z brzydotą choroby, przemijaniem ładne domy i samochody miały stworzyć balans. Mnie się podobał.
Spodziewałam się po zwiastunie o wiele więcej. Oczekiwałam też ukazana większej gamy emocji. Czekałam, aż rozwinie się akcja,aż pojawi się punkt kulminacyjny, a tu się skończyło niespodziewanie. Poza tym miał być film o relacjach sióstr, a był o relacjach w rodzinie w ogóle, trochę o mieszaniu wiary katolickiej z wiarą w szamaństwa, mogli się na coś zdecydować.
Niestety muszę się zgodzić. Jak pomyślę, co z takiego tematu można by było wyciągnąć, to aż się robi przykro. Zmarnowany potencjał.
Dla mnie może nie słaby, ale rozwleczony. Zbyt mało treści i pogłębienia postaci. Mimo wszystko jak na polskie kino niezły i tematy, które rzadko się przebijaja w świecie zdominowanym przez celebrytów i kult bezmyślności.
Myślących i empatycznych? Serio? To, że film jest o trudach życia to nie znaczy, że każdy ma płakać. Temat filmu poważny ale akcja tak nudna jak na polski film przystało.
Zgadzam sie absolutnie , powazny temat podjęty w niepowazny, momentami irytujący sposób no i ta ubrana w sukces WarszaFka i jej abstrakcyjny swiat sugerowanego sukcesu. Obsada dobra, Kulesza na poziomie,ale mimo to ,całość nudna i nieprzekonywująca.
Zgadzam się, film bardzo prosty i przewidywalny, absolutnie zero zaskoczenia czy zwrotów akcji... Spodziewałam się czegoś więcej, a nie takiego banału. Film w ogóle nie wzrusza.
Dla mnie znów był bardzo dobry, brakowało mi właśnie filmu w takim klimacie. I jako z jeden z nielicznych filmów na,które czekałam okazał się warty czekania. Można było uronić łzę zatrzymać się na chwilę, a zarazem roześmiać i pomyśleć jakie to znajome.
Uważam,że warto obejrzeć jeszcze raz, może dasz mu szansę ;)
Popieram w 100%. Mało tego, że film sam w sobie bez treści, bez przesłania. Do tego jeszcze bardzo nierealistyczny. Lekarz np. Żaden Chirurg nie wypowiada się w ten sposób. Dramat. żenująca porażka.
A tyle nagród. najwyraźniej nagrody dostaje się za bycie śmietanką towarzyską, a nie za sztukę.
Polecam (chociaz bardziej nie polecam) przeżyć cos podobnego zeby zrozumieć "dramaturgię" tego filmu.
spodziewałam się bardzo dużo, po rewelacyjnych recenzjach jako jeden z najlepszych polskich filmów ostatniego 10 lecia.., i się zawiodłam. Chciałam nawet po 30 min wyłączyć. W dużej części film nudny i nijaki, jakoś nie wczułam się w historie, za mało znałam bohaterów by im "kibicować"... nie wiem jakoś tak mdło. Fajna rola Simlata, nie widziałam go jeszcze w roli lekarza. Bardzo lubie tego aktora, jakoś tak ocieplił mi obraz. Chwilami było śmiesznie, wytrwałam do końca. Na pewno film ma piękne kadry. Całość jako tako może być. Pewnie są ludzie co im się spodoba ten film. Ja bym mogła się bez niego obejść.