Pokój syna w porównaniu do Aprile wypada bardzo słabo. Aprile jest świeży, żywy i zrobiony z polotem, tymczasem Pokój... zamyka się na jednym wątku. W Aprile widać drogę, którą przemieża człowiek od bezgranicznego oddania się sprawom "wyższej rangi", próby uszczęśliwienia siebie, poprzez naprawę świata do poświęcenia się sobie i rodzinie, odnalezienia spokoju i zadowolenia w rzeczach małych, ale istotnych dla każdego człowieka. Bardzo podobał mi się motyw sklejania wielkiej gazety ze skrawków. Okazało się wtedy, że każda gazeta jest taka sama, do każdej piszą ci sami dziennikarze, że świat wielkich spraw jest nudny i beznamiętny. No i ten wymowny gest owinięcia się w tą wielką gazetę... Lepiej i bardziej obrazowo nie można było chyba tego pokazać.