w to, że oni sobie wjeżdzali do domu Paris Hilton który okazywał się pusty i niemonitorowany oraz,
że ludzie na ulicy zostawiali pootwierane samochody z portfelami na widoku. Czy ja jestem aż tak
zacofany, lub nieświadomy?
Bardziej niż książka interesuje mnie ta "historia oparta na faktach" ktoś ma jakieś materiały z gazet, linki itp.?
Czyli paparazzi też mogą w każdej chwili wejść i porobić foty jak mieszkają gwiazdy?: D
Sama bym nie uwierzyła gdybym nie pamiętała jak ta afera wyszła na jaw i nawet w polskiej tv o tym wspominali. To jakaś paranoja. Domy otwarte. Ba, nawet ochrona widziała ich z kamer i ani ich nie przyłapali ani nic, tylko po czasie strasznie ich szukali! To biedny chyba bardziej dbają o swoje majątki.
I mam uwierzyć, że grupa ludzi (do tego tępych, co można zaobserwować) po prostu wchodziła do domów, bez masek, rękawiczek ani żadnego sprzętu, okradali właścicieli i wychodzili i nie uchwyciły tego kamery, a policja nie mogła ich namierzyć po odciskach palców??? Jak naiwnym trzeba być? W rzeczywistości namierzono by ich w przeciągu 48h. Moja ocena to 2 tylko i wyłącznie ze względu na Emme Watson...
Na twoim miejscu nie zarzucałbym innym tępoty. Kamery ich uchwyciły tam, gdzie były zainstalowane i działały. I nie da się namierzyć po odciskach palców osób nienotowanych w policyjnych kartotekach. A to, że nie wierzysz w film oparty na prawdziwych wydarzeniach to już twoje zmartwienie.
Mogą, ale tego nie robią bo wiedzą, że to przestępstwo, a paparazzi aż tak głupi jak ta banda małolatów nie są.
Ponoć Paris była na tyle głupia by zostawić kluczyki pod wycieraczką. :D Co do samochodu, to cóż, jak masz kabriolet z dachem z brezentu to równie dobrze możesz samochód zostawić otwarty, aczkolwiek tam o ile pamiętam chyba takiego auta nie okradli, tak czy inaczej w niektórych rejonach świata możesz sobie spokojnie zostawić niezapięty rower i raczej nikt nie skubnie. Była nawet taka historia o hindusie bodajże, co całą Europę prawie przejechał na rowerze, a dopiero u nas mu ukradli, bo zawsze luzem go zostawiał. :D
Jasne, że rower to co innego, dałem to tylko jako przykład tego, że ludzie potrafią luźno podchodzić do kwestii zabezpieczania swoich dóbr, bo też mentalność jest trochę inna i niekoniecznie każdy szuka okazji, chociaż u nas też nie jest aż tak źle, jak można by sądzić, nawiasem mówiąc. Miliard to raczej nie kosztowała, nawet z całą swoją zawartością, jakkolwiek Hiltonowie niejeden miliard mają, ale na pewno wystarczająco dużo. :)