Koszałka jeszcze rok przed Euro w którymś z wywiadów wspominał jaki jest jego pomysł na dokument: miało być o drużynie, o wielkiej presji, mocno od strony zawodników jako zespołu ludzi postawionych wobec faktu grania we własnym kraju- przed milionami, szkoda że to się nie udało, lub reżyser postanowił zmienić swój pierwszy pomysł, bo opowieść o Perquisie wydaje się prowadzona na siłę, a wątek Wasilewskiego także jest kreowany gdzieś po za kontekstem turnieju, jakby euro było zupełnie drugorzędne no i gdzieś jeszcze nagle pojawia się Lato, jakoś niekonsekwentnie - znika nam potem z oczu, i trudno powiedzieć co ma spajać całość, przy okazji polecam tekst o filmie: https://intuicje.wordpress.com/2015/06/12/bylbys-legenda-czlowieku/